Kto dokonał brutalnego gwałtu na pannie z Koźla?
-Ok - taki "klikbajtowy" tytuł, ale sprawa jest skandaliczna
Ciężko mi było się wybrać na odnowiony kozielski rynek - od kiedy zobaczyłem film z panią prezydent Nowosielską - spodziewałem się złego...I nie myliłem się...Tak chodzi o pewien szczegół - niestety nie mały. Jednym z najbardziej charakterystycznych elementów rynku od wielu już lat była fontanna zwieńczona rzeźbą panny siedzącej na kozich głowach i grającej na okarynie. Nie wiem co artysta miał na myśli i intrygowała mnie ta postać. Ale trzeba przyznać, że była stylowa i naprawdę nadawała rynkowi miejski charakter. Dzieło nieżyjącego od 2010 roku artysty rzeźbiarza Adolfa Panitza przetrwało blisko 30 lat. I chyba większość mieszkańców raczej polubiło tę dziewczynę niemal nagą, choć w zasadzie okrytą delikatną tkaniną . Tak delikatną, że kiedyś grupa performerek wydziergała dla dziewczyny na drutach biustonosz...aby nie zawstydzała i nie gorszyła przechodniów. W poprzednim wpisie jeszcze przed odwiedzinami rynku miałem kilka wątpliwości. Nie lubię narzekać wolę chwalić...I w ciemno pochwaliłem koziołki - Byłem zobaczyłem i potwierdzam - nadal je chwalę...Co do reszty mam odczucia ambiwalentne. Owszem niby otwarta przestrzeń nie przytłoczyła mnie tak jak myślałem, ale jednak latem cienia nie będzie. Jest też więcej ławeczek niż widziałem na filmie. Jest jednak coś czego znieść nie mogę i uważam za gwałt na sztuce. To co zrobiono dziewczęciu z fontanny i koziołkom na których spoczywa. To zbrodnia na dobrym guście.
Szlachetną patynę zastąpiła tandetna brązowa farba wyglądająca jak plastikowa powłoka
Rzeźba robi wrażenie taniej plastikowej wydmuszki wprost z chińskiej wtryskarki
Dodatkowo farbą potraktowano też jasną wcześniej podstawę z kamiennymi głowami kozłów.
Jeżeli chcecie to idźcie zobaczyć na żywo, jeżeli się boicie to wpierw zobaczcie zdjęcia, ale to widok dla ludzi o mocnych nerwach, albo braku jakiejkolwiek wrażliwości czy dobrego smaku.
A tutaj seria zdjęć dla tych mało wrażliwych - za skutki nie odpowiadam, ale wciąż myślę: Kto odpowie za zniszczenie fontanny, kto za to zapłaci i czy uda się to kiedyś jednak jakoś bezstratnie usunąć....?
I tak się zastanawiam dlaczego do tego doszło? Czy naprawdę w naszym mieście u władzy nie ma jakichś ludzi którzy się znają na tym co robią? A jak się nie znają to są skłonni się zapytać mądrzejszych ?
A czy wam naprawdę odpowiada nowy wygląd fontanny?
To nie tylko gwałt, ale i zbrodnia. Nie maluje się metalu i kamienia. Rozumiem jednak, że tak było taniej. Tylko czekać, kiedy ta farba zacznie pękać i złazić. Ciekaw jestem, co będzie po zimie.
OdpowiedzUsuńOby oblazło to jak nakszybciej...Teraz rozumiesz...ten tytuł niczym z brukowej gazety, albo portalu sensacyjno plotkarskiego...
OdpowiedzUsuń